Jak podaje portal businessinsider.com.pl rekordowa inflacja powoduje, że stopy procentowe idą w górę i pod koniec tego roku mogą osiągnąć poziom 8 proc. O ile wzrosłyby wtedy raty kredytów?
- Jeśli stopa referencyjna wzrośnie do 8 proc., jak prognozują ekonomiści BNP Paribas w najnowszym raporcie, wówczas rata kredytu będzie wyższa o ponad 1400 zł w porównaniu z październikiem 2021 r. — wynika z wyliczeń Expandera
- Mowa o kredycie na 300 tys. zł zaciągniętym na 25 lat w październiku 2021 r., jeszcze przed podwyżką stóp procentowych
- Już teraz rata takiego kredytu jest wyższa o ponad 1000 zł
- W ocenie NBP trudności ze spłatą rat mogą w największym stopniu dotyczyć kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyty w latach 2020-2021, w okresie najniższych historycznie stóp procentowych
Uporczywa inflacja powoduje, że Rada Polityki Pieniężnej będzie znowu podnosić stopy procentowe. To poskutkuje dalszym wzrostem rat płaconych przez klientów banków spłacających kredyty mieszkaniowe.
Od października 2021 r. do maja 2022 r. Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podniosła stopę referencyjną z 0,1 proc. do 5,25 proc. Ekonomiści nie mają jednak wątpliwości, że to nie koniec podwyżek stóp. O ile mogą wzrosnąć?
Ekonomiści BNP Paribas prognozują w najnowszym raporcie, że stopa referencyjna osiągnie pod koniec roku poziom 8 proc. Jak przełoży się to na raty kredytów?
Przyjmijmy, że kredyt został zaciągnięty na 300 tys. zł w październiku 2021 r. (przed pierwszymi podwyżkami stóp), na okres 25 lat i przy marży banku w wysokości 2 proc.
Początkowo, w październiku 2021 r., rata takiego kredytu wynosiła 1307 zł. Gdyby stopa referencyjna wzrosła do 8 proc., rata będzie wynosić 2741 zł — wylicza dla Business Insider Polska Jarosława Sadowskiego, główny ekonomistę Expandera.
Oznaczałoby to, że w ciągu nieco ponad roku (od października 2021 r. do końca 2022 r.) rata takiego kredytu wzrosła o 1434 zł. Już teraz, przy obecnym poziomie WIBOR3M, rata takiego kredytu wynosi 2419 zł. Zatem już wzrosła o nieco ponad 1100 zł, a jeśli stopa referencyjna osiągnie poziom 8 proc. przed końcem roku, rata wzrośnie o kolejne 320 zł, co łącznie daje wspomniane 1434 zł.
W ocenie NBP trudności ze spłatą rat mogą dotyczyć właśnie tych kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyty w latach 2020-2021.
„Dostępne dane wskazują, że obciążenia skutkujące trudnościami w obsłudze kredytów w największym stopniu mogą dotyczyć kredytobiorców, którzy zaciągali średnio największe wartościowo kredyty, w okresie najniższych historycznie stóp procentowych, tj. w latach 2020-2021”. Kredyty zaciągnięte w okresie najniższych stóp procentowych stanowią 21 proc. całego portfela złotowych kredytów mieszkaniowych.
NBP apeluje do rządu, że wsparcie dla kredytobiorców, w tym wakacje kredytowe, powinno zostać skierowane wyłącznie do tych, którzy doświadczają rzeczywistych problemów ze spłatą zobowiązań.
Stopy procentowe w 2023 r. Co zrobi RPP?
W maju inflacja w Polsce wyniosła 13,9 proc. w skali roku, a to jeszcze nie koniec podwyżek. Szczyt inflacji prawdopodobnie zobaczymy latem. Kolejne posiedzenie RPP, na którym Rada zdecyduje o wysokości stóp, odbędzie się 8 czerwca.
Ekonomiści BNP Paribas oceniają, że przestrzeń do nieznacznych obniżek stóp procentowych może pojawić się w drugiej połowie przyszłego roku.
„Poluzowanie polityki pieniężnej w przyszłym roku będzie oprócz zachowania inflacji w dużej mierze zależeć od kształtowania się polityki fiskalnej. W świetle zaplanowanych na 2023 r. wyborów parlamentarnych nie można wykluczyć prób stymulacji gospodarki poprzez narzędzia budżetowe” – czytamy w najnowszym raporcie.
Ekonomiści banku podkreślają, że dalsze luzowanie fiskalne zwiększają ryzyko utrwalenia się inflacji, a tym samym zmniejszyły przestrzeń dla obniżek stóp.
„W naszym scenariuszu bazowym zakładamy jednak, że spowolnienie inflacji bazowej w przyszłym roku stworzy warunki do nieznacznego złagodzenia warunków monetarno-finansowych” – podał bank.
Źródło: https://businessinsider.com.pl